Spowiedź leniwego blogera

W moim liceum mieliśmy gazetę. Nazwa była wielce znacząca, a mianowicie „Nieregularnik artystyczny”. Jak widać ten blog też będzie nieregularnikiem. Mimo chęci dzielenia się z Wami moimi grafomańskimi popisami. Powodów jest kilka (kolejność nie ma większego znaczenia):

1. Nie lubię pisać bez powodu. Tak, ten wpisy wygląda na bezsensowny, ale! Blog ma być też dla mnie. Ma być miejscem gdzie mogę się z Wami podzielić psimi i okołopsimi przemyśleniami. Tak żeby mi się robiło lepiej na serduszku ;)


2. Wsi wesoła, wsi radosna, czyli problemy z zasięgiem. Jednego dnia internety śmigają i można obejrzeć film na youtubie bez żadnego zacięcia, a drugiego facebooka albo pocztę próbuję otworzyć przez 40 minut…

3. Burki. I własne dwie pleśniawki i hotelowe futra i te szkoleniowe. Doba niestety nie chce się wydłużać, a psy i ich ludzie potrzebują właśnie mnie ;) A przynajmniej taką mam nadzieję.


4. Skoro już jesteśmy przy zbyt krótkiej dobie, to należy wymienić moje lenistwo, bycie nocnym markiem, śpiochem i miłość do porannej kawy wypijanej (najchętniej!) w spokoju i nie na jeden łyk w biegu.

5. Lenistwo, niezorganizowanie, chaos, życie na bakier z zegarkiem i kalendarzem, spóźnialstwo, odkładanie na ostatnio chwilę albo chociaż na jutro. Także tak. Rozumiecie, prawda?


6. A tak na końcu jeszcze życie prywatne. Głównie ten jego cudowny fragment, który robi mi rano kawę i racuchy, wieczorem zamienia się w grzejnik podkołdrowy i mam nadzieję, że w końcu nauczy się nie wietrzyć tejże zagrzanej kołderki. Zamiast siedzieć przed komputerem wolę obejrzeć z nim film i wypić piwo J

Żem siem wyżaliła, wytłumaczyła i wogle* i zaplanuje jeszcze tematy o których chciałabym tutaj napisać, ale pewnie ujrzą światło dzienne za kilka miesięcy, jeżeli w ogóle i z chwilowo czystym sumieniem pójdę spać.

*wszelkie błędy są celowe i zamierzone

Komentarze

Popularne posty